PROJEKT „MOJA MAŁA OJCZYZNA”
PREZYDENT IGNACY MOŚCICKI W ŁUCZYCACH – 24 XI 1934 R.
W historii Łuczyc wydarzenie, któremu poświęcony jest ten artykuł, miało bardzo doniosłe znaczenie. Można zaryzykować twierdzenie, że było najważniejszym w dziejach wsi. Mowa mianowicie o otwarciu linii kolejowej Kraków – Tunel i związanej z nim wizycie prezydenta II Rzeczypospolitej, profesora Ignacego Mościckiego, który podróżując pociągiem specjalnym, dokonał uroczystego otwarcia stacji przeładunkowej w Łuczycach.
Jak doszło do tego wydarzenia? Musimy cofnąć się do roku 1931, kiedy podjęta została iście rewolucyjna decyzja w dziejach polskiego kolejnictwa okresu dwudziestolecia międzywojennego. Postanowiono mianowicie wybudować linię kolejową Kraków – Tunel oraz Warszawa – Radom, co pozwoliło stworzyć nową linię kolejową łączącą dwa najważniejsze w ówczesnej Polsce miasta. Trasa ta była krótsza od dotychczasowej, „wiedeńskiej”, prowadzącej przez Koluszki i Częstochowę, o 46 kilometrów. Pozwalała także na skrócenie czasu przejazdu z Krakowa do Warszawy o godzinę, w przypadku lokomotyw parowych. Spalinowe „rapidy” miały pokonywać 317 kilometrowy odcinek Kraków Główny – Warszawa Zachodnia w 3,5 godziny, a w perspektywie było używanie jeszcze szybszych motorowych „lux-torped”. Zbudowanie nowej magistrali kolejowej stanowiło jeden z ważniejszych kroków zmierzających do usprawnienia komunikacji kolejowej w Polsce oraz przełamania barier oddzielających ziemie byłych zaborów. Decyzja o podjęciu tej inwestycji wpisywała się również w działania państwa polskiego, które, podobnie jak inne kraje trawione wielkim kryzysem gospodarczym, który dotarł do Europy na początku lat trzydziestych XX wieku, zaczęły realizować ze zdwojoną siłą politykę interwencjonizmu gospodarczego, aby zdusić wysokie bezrobocie i recesję. Przy budowie nowej linii kolejowej znalazły zatrudnienie setki naszych rodaków, również mieszkańców ówczesnej gminy Luborzyca.
Prace nad nową linią kolejową rozpoczęły się w roku 1931., jednak tempo prac było dość wolne. Podobnie było w roku następnym. Znacznego przyspieszenia prace nabrały w roku 1933 i kontynuowanie były aż do końca przy dużej intensywności i zaangażowaniu. Praca przy budowie była wymagająca – należało wykonać nasypy, przekopy, zbudować cały szereg mostów i przepustów oraz ułożyć tory. Należało oczywiście wybudować od podstaw stacje kolejowe. Na odcinku Kraków – Tunel zaplanowano następujące stacje: Sudoł (Batowice), Łuczyce, Słomniki, Miechów i Tunel. Ta ostatnia miała łączyć nową linię z dotychczasową – Strzemieszyce – Kielce. Ułożonymi już torami pociągi towarowe dostarczały kamień, podsypkę i inne potrzebne do budowy materiały.
Gdy prace zostały zakończone, na szczeblu rządowym podjęto decyzję o uroczystej inauguracji nowej linii kolejowej w sobotę, 24 listopada 1934 roku. Sanacyjnej władzy zależało, by uroczystość ta odbiła się szerokim echem wśród Polaków, stanowiąc dowód kolejnego sukcesu polskiej myśli technologicznej, skuteczności gospodarczej i organizacyjnej. Uroczystości nadano zatem szczególną rangę. Miało to być wielkie święto i potężna manifestacja patriotyzmu i polskości. I tak też było.
W dzień poprzedzający uroczystość, w piątek o godz. 22.05, wyruszył z Warszawy do Krakowa, starą trasą, pociąg specjalny, składający się z piętnastu wagonów, którym podróżowali najwyżsi dostojnicy państwowi: marszałek Sejmu Kazimierz Świtalski, premier Leon Kozłowski, minister komunikacji Michał Budkiewicz, minister przemysłu i handlu Henryk Floyar-Rajchman, minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Janusz Jędrzejewicz, wiceminister spraw wojskowych generał Tadeusz Kasprzycki, były premier Aleksander Prystor, prezes Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem Walery Sławek oraz podsekretarze stanu, posłowie i senatorowie, generalicja i wyżsi wojskowi, a także przedstawiciele organizacji gospodarczych i prasy. Najważniejsza osobistość tego wydarzenia, prezydent Rzeczypospolitej profesor Ignacy Mościcki, dołączył do oficjeli w Koluszakach, dokąd przybył ze Spały. Pociąg specjalny wydłużył się o prezydencką salonkę i wagon oficerski.
Podróżujący dotarli do Krakowa w sobotę rano. Pana prezydenta i towarzyszących dostojników powitali: wojewoda krakowski Mikołaj Kwaśniewski, prezydent Krakowa Mieczysław Kaplicki oraz dowódca Okręgu Korpusu nr 5 generał Aleksander Narbut-Łuczyński. Prezydent przy dźwiękach hymnu państwowego przeszedł przed frontem kompanii honorowej 20. pułku piechoty, a następnie wsiadł do auta i udał się ulicami Basztową i Floriańską do Kościoła Mariackiego, u wrót którego powitał go arcybiskup metropolita krakowski książę Adam Stefan Sapieha. Podczas uroczystej mszy świętej odprawianej w intencji budowniczych linii i pomyślności dla rządu prezydent Mościcki wygłosił krótkie przemówienie, w którym podkreślił, że żadna z uroczystości łączących Warszawę z Krakowem nie odbyła się pod hasłem większego zbliżenia tych dwóch miast – zbliżenia na płaszczyźnie komunikacyjnej. Nadmienił, że podróż między miastami na przestrzeni dziejów skróciła się z tygodnia do trzech godzin. Po zakończeniu nabożeństwa prezydent autem wrócił na Dworzec Główny. Na trasie przejazdu zgromadzeni Krakowianie wiwatowali na cześć Głowy Państwa.
Pociąg specjalny, w którym zasiedli też krakowscy oficjele, wyruszył we właściwą podróż o godzinie 10.30. Po kwadransie zatrzymał się przed jedną z wielu bram tryumfalnych, usytuowana u wylotu ulicy Kamiennej. Tam miało się odbyć uroczyste poświęcenie nowej linii kolejowej. Wokół bramy zgromadzili urzędnicy miejscy i kolejowi, jednostki wojskowe oraz liczna publiczność. Pan prezydent wysiadł z pociągu przy dźwiękach hymnu granego przez orkiestrę kolejową, przeszedł przed frontem szwadronu honorowego batalionu Kolejowego Przysposobienia Wojskowego i usiadł na specjalnym podwyższeniu umieszczonym przy torach. Po odprawieniu okolicznościowych modlitw książę Sapieha dokonał uroczystego poświęcenia nowej magistrali kolejowej. Później nadszedł czas na przemówienia. Jako pierwszy głos zabrał ksiądz arcybiskup, który podkreślił, że nowa linia burzy granice trzech zaborów i jest symbolem jedności narodowej, a państwo polskie stanie się dzięki niej wspanialsze i potężniejsze. Następnie głos zabrali: poseł Jan Haluch-Brzozowski – w imieniu marszałka Sejmu RP, oraz dyrektor Krakowskiej Dyrekcji Kolei inżynier Józef Wołkanowski. Ich wystąpienia były hymnem pochwalnym dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej linii – polityków, urzędników państwowych i samorządowych, konstruktorów, inżynierów oraz pionu wykonawczego.
Kiedy uroczystość dobiegła końca, pociąg wyruszył w dalszą drogę o godzinie 11.20. W drodze do Łuczyc pociąg zatrzymał się na uroczyste otwarcie stacji w Batowicach. Po odjeździe z Łuczyc nastąpiła inauguracja stacji w Słomnikach, a około godziny 13.20 pociąg dotarł do Miechowa, gdzie, podczas godzinnego postoju, oprócz uroczystości oficjalnych miało miejsce śniadanie polowe podróżujących z miejscowymi robotnikami – budowniczymi linii kolejowej. Można zatem przypuszczać, że pociąg specjalny wjechał na stację w Łuczycach około godziny wpół do pierwszej.
Jak szczegółowo wyglądała uroczystość w Łuczycach? Dostępne mi źródła pisane niestety milczą. Na zdjęciach widzimy przystrojony girlandami, z zatkniętą na szczycie flagą państwową budynek stacyjny i zgromadzony między nim a torami tłum z niecierpliwością i ciekawością oczekujący na przyjazd pociągu specjalnego z dostojnymi gośćmi, oraz moment, gdy dostojnicy państwowi zmierzają w stronę budynku stacji wśród tłumu obserwatorów, w którym dostrzec można żołnierzy z kompanii honorowej oraz mężczyzn w czapkach krakowskich na głowach. Posłużę się także informacjami dziennikarzy prasowych, którzy relacjonowali to wydarzenie. W krakowskim „Czasie” czytamy, że „po drodze, na stacjach Batowice, Łuczyce i Słomniki, witali Pana Prezydenta przedstawiciele miejscowych samorządów i duchowieństwo, dziatwa szkolna z nauczycielami i tłumy publiczności, które wznosiły okrzyki na cześć Głowy Państwa”. „Kurjer Poranny” z kolei donosił, że „ciąg uroczystości otwarcia nowej magistrali był jednym wielkim pasmem manifestacji ludności. Zarówno władze państwowe, jak i komunalne oraz organizacje społeczne, witali dostojników państwowych z wielka serdecznością. Na każdej stacyjce, na której stawał pociąg, Pan Prezydent wychodził z wagonu, przyjmował kwiaty oraz wyrazy czci i hołdu. Szeroki udział w manifestacjach wzięło szkolnictwo powszechne”
Kto więc witał prezydenta Mościckiego w chłodną listopadową sobotę na stacji przeładunkowej w Łuczycach? Z pewnością tłumy mieszkańców wsi, które widzimy na zdjęciach, dla których była to przypuszczalnie jedna okazja w życiu, aby uczestniczyć w uroczystości najwyższej rangi i zobaczyć na własne oczy elitę rządzącą Rzeczypospolitej. Nie zabrakło również uczniów i uczennic, śpiewających i deklamujących wiersze, oraz nauczycieli z łuczyckiej czteroklasowej szkoły powszechnej, funkcjonującej od 1919 roku, a mającej wtedy siedzibę w nieistniejącym już budynku przy ulicy Kosynierów, którego fundatorką była właścicielka łuczyckiego folwarku Julia Jagnińska. Ona także, wespół z córką Jadwigą Jagnińską – Unrug i jej mężem Wojciechem Unrugiem, który zarządzał łuczyckim folwarkiem, witali prezydenta Mościckiego. Nie brakowało pewnie dzieci, młodzieży i dorosłych ubranych w tradycyjne stroje krakowskie. A może wzorem uroczystości w Słomnikach, prezydenta, ubranego w melonik i futrzany płaszcz, powitał szpaler kosynierów? Nie mogło zabraknąć tradycyjnych: chleba i soli, kwiatów, hymnu państwowego granego przez orkiestrę „Kosynierzy”, przemówienia powitalnego wójta gminy Luborzyca, przemówienia i uroczystego przecięcia wstęgi przez Głowę Państwa oraz poświęcenia obiektu przez księdza proboszcza z Luborzycy, Franciszka Kwietnia. W tym dniu na stacji w Łuczycach byli z pewnością strażacy z istniejącej od 1927 roku Ochotniczej Straży Pożarnej, po dziś dzień służących ofiarnie mieszkańcom Łuczyc, członkinie łuczyckiego Koła Gospodyń Wiejskich, żołnierze Wojska Polskiego, kolejarze oraz sołtys wsi.
Nowootwarte połączenie kolejowe stało się dla mieszkańców Łuczyc, a także okolicznych wiosek gminy Luborzyca przysłowiowym „oknem na świat”. Podróżowali do Krakowa „od święta”, mogąc na własne oczy zobaczyć perły polskiej architektury, wykonać pamiątkowe zdjęcia rodzinne, zrobić potrzebne zakupy. Z czasem zaczęto pociągiem dojeżdża
do Krakowa do pracy. Mieszkańcy zawozili na Kleparz warzywa i owoce na sprzedaż. Podróżowano też w drugim kierunku – na przykład na targ do Słomnik. Początkowo podchodzono do kolei nieufnie, bilety nie były tanie, ale z czasem ten środek komunikacji zaczął wypierać podróże wozem konnym. Postęp był nieunikniony a korzyści – niepodważalne.
Pociąg specjalny z wyjątkowymi pasażerami przebywał na nowej stacji w Łuczycach pewnie tylko kilkanaście minut, ale wrażenia, jakie pozostawiła ta uroczystość u uczestników tego wydarzenia były tak duże, że pamięć o niej przetrwała w ich umysłach przez wiele długich lat.
Zdjęcia przedstawiają:
Pociąg specjalny przy jednej z bram triumfalnych przy wyjeździe z Dworca Głównego w Krakowie
Ksiądz arcybiskup Adam Stefan Sapieha dokonuje poświęcenia linii kolejowej Kraków - Tunel przy bramie triumfalnej przy ulicy Kamiennej w Krakowie
Stacja przeładunkowa w Łuczycach w trakcie budowy
Budowa linii kolejowej. W oddali – stacja w Łuczycach
Mieszkańcy Łuczyc w oczekiwaniu na pociąg specjalny
Dostojnicy państwowi zmierzają w stronę budynku stacji Łuczyce wśród zgromadzonyej publiczności
Prezydent Ignacy Mościcki podczas otwarcia stacji w Słomnikach
Autor artykułu: Janusz Kieca
Bibliografia:
„Czas” Kraków, Warszawa, rok LXXXVI, nr 325 z 25.11.1934 r.. s.1
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”, Kraków, rok XXV, nr 327, s. 17
„Kurjer Zachodni Iskra” z 20.08.1934 r. [w:] Urywki z odległej historii stacji Tunel art. z 2.05.2021 r. [w:] www.kolejowekielce.blogspot.com
Winek Włodzimierz, 85 lat linii Warszawa – Kraków, art. z 13.10.2019 r. [w:] www.rynek-kolejowy.pl
Ciryt Barbara, Jak mieszczanie i kosynierzy 80 lat temu witali prezydenta Mościckiego, art. z 13.12.2014 r. [w:] www.dziennik-polski.pl
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów on-line Narodowego Archiwum Cyfrowego [w:] www.audiovis.nac.gov.pl oraz artykułu B. Ciryt (patrz powyżej)